sobota, 17 grudnia 2011

Dyrektor mojej firmy

Dyrektor ubranie
Dyrektor mojej firmy przyjmował do pracy nowego pracownika. Podczas rozmowy objaśnił mu, jakie obowiązują u nas reguły.
- W naszej firmie najważniejsze są dwie zasady
- zaczął. - Pierwsza to czystość. A propos: czy wytarł pan buty przed drzwiami?
- Ależ oczywiście! - odpowiedział zagadnięty.
- A druga zasada to prawdomówność. Przed naszymi drzwiami nie ma żadnej wycieraczki.
- A szkoda! - zakończył niefortunne przesłuchanie niedoszły pracownik.

piątek, 16 grudnia 2011

Reklama kłamie

Żona mojego przyjaciela, Anna, jest bardzo podatna na reklamy. Ogląda wszystkie - i w telewizji, i w gazetach. Słucha ich również w radiu. Codziennie wyjmuje je ze skrzynek na listy, przyjmuje od akwizytorów...
To, że większość reklamowanych produktów nie czyni żadnych cudów, wcale nie studzi zapału Zosi do ich studiowania.
Wybieraliśmy się kiedyś na brydża i czekaliśmy, aż Zosia skończy makijaż. Ja z przyjacielem przeglądaliśmy stos starannie ułożonych ulotek reklamowych.
- Tu jest napisane - powiedział w pewnej chwili
- że wynaleziono krem, skutecznie upiększający każdą kobietę. Czytałaś?
- Nie tylko czytałam, ale już od dawna go używam
- odpowiedziała Zosia.

Czy modelka czy blondynka

Blondynka
Oglądałyśmy kiedyś z mamą telewizję. Akurat były migawki z pokazu mody.
Na wybiegu paradowały szczupłe modelki. W pewnej chwili dołączył do nas mój mąż. Na ekranie pojawiła się zgrabna blondynka. Moja mama, która nie należy do szczupłych, pogładziła się po pokaźnym brzuszku.
- Nie uwierzycie, ale ja też kiedyś tak wyglądałam!
- powiedziała.
- Niemożliwe! - zdziwił się mój mąż. - To mama była kiedyś blondynką?!

Co kawaler myśli o kobietach?

Czułem się chory, więc poszedłem do lekarza. W przychodni lekarskiej spotkałem kolegę ze szkolnej lawy. Byt chyba bardziej chory niż ja. Wyglądał nieszczególnie.
- Co ci dolega? - zagnałem go po koleżeńsku.
- Wiesz, mam okropne kłopoty z żołądkiem. To niestrawność - skarżył się.
- Pewnie w dodatku męczy cię ta cholerna zgaga?
- dopytywałem się z troską.
- Nie. Na szczęście jestem jeszcze kawalerem
- odparł z uśmiechem.
Jak widzisz można mieć różne skojarzenia z kobietami.

Śmieszne historyjki i anegdoty blog

Śmieszne historyjki powodują, że lepiej się czujemy. Wydziela się wtedy hormon szczęście a my czujemy się wspaniale. Śmieszne anegdoty to sposób na to, aby stać się duszą towarzystwa, zabawiać innych i przy okazji uczyć.
Jeżeli umiesz opowiadać śmieszne kawały, historyjki i anegdoty możesz zabłysnąć w towarzystwie i otoczeniu.
Na tym blogu znajdziesz ich naprawdę dużo. Możesz opowiadać je znajomym na różnych imprezach okolicznościowych i spotkaniach.